AMG

Co ciekawe boginki czują się jednakowo dobrze w swoim pięknym i poukładanym świecie jak i w dość siermiężnych warunkach  w domu Morisato. I nie marudzą gdy muszą coś zrobić ręcznie. No może z wyjątkiem Urd.

 Ciekawe co sąsiedzi myślą o mieszkańcach świątyni. Bo przecież to co się tam wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie. Krzyki jakieś dziwne stwory biegające czasem po okolicy i to „zejdzie się pioruny”. To powinno być ponad wytrzymałość nerwową każdego japończyka. Już nie mówiąc o tym, że wszystkie zabudowania były przynajmniej raz całkowicie zrujnowane.

Ciekawe jaki był przebieg studiów Bell na politechnice Nekomi. Chociaż sądząc z tego co wydarzyło się w Tomie I część 4 musiał być rewelacyjny. Przecież uczęszczała z Kei na zajęcie i laboratoria. Jednakże nigdzie nie jest napisane by musiała coś zaliczać lub zdawać. Chyba, że taki jest status studentki zagranicznej na japońskich uczelniach?

Ciekawe dlaczego Kei nie odwiedza swoich rodziców, przez wszystkie XV Tomów tylko dwa razy o nich wspomniano i raz pokazano fragment mamy. Przecież Kei powinien bywać na różnych ważnych uroczystościach rodzinnych. Po za tym rodzice na pewno są ciekawi z kim to mieszka, przecież Megumi coś musiała mówić. Tak w ogóle to ani słowa o ich wspólnych wyjazdach do domu na święta.  Przecież to niewykorzystany i jakże wdzięczny  temat pt. „Wizyta Bell u rodziców Kei”. Wiem, że ma się to wyjaśnić w następnych tomach.

Ciekawe ile miesięcznie Kei wydaje na dom. Przecież nie pracuje a boginki nie wszystko mogą stworzyć. Sądząc z tego, że większość sprzętu RTV mają z odzysku to ich finanse nie wyglądają zbyt różowo.